Freud odkrył, że istnieje związek między skąpym, punktualnym, uporządkowanym i nadmiernie czystym zachowaniem a pewnymi wydarzeniami we wczesnym rozwoju osoby, takimi jak trening toaletowy. Dzieci, które nauczyły się już prawidłowo załatwiać swoje potrzeby we wczesnym lub przedwczesnym wieku, rozwijają charakter analny, który według Freuda jest wynikiem presji wywieranej na libido podczas fazy analnej. Nie sądzę, aby ten związek przyczynowy był prawidłowy. Nie wierzę, że te wydarzenia w odniesieniu do strefy analnej prowadzą do takiego ukształtowania charakteru. Raczej oba elementy przebiegają równolegle: w wypadku osób, które rozwijają ten charakter, wpływy środowiskowe również odgrywają rolę obok czynników wrodzonych. Prawdą jest, że zachowanie rodziców w odniesieniu do treningu toaletowego ich dzieci ma na to duży wpływ, ale matki, które tak bardzo dbają o czystość swoich dzieci, są dość fanatyczne nie tylko w tej kwestii, ale same mają charakter retencyjny. Dla nich wszystko, co ma związek z opróżnianiem jelit – defekacja, trawienie, zaparcia itp. – jest przedmiotem największego zainteresowania. Jest to ulubiony temat ich myśli i lubią o tym rozmawiać, gdy tylko znajdą okazję. Dla nich najważniejsze rzeczą w życiu jest to, ile dana osoba ma, ile oszczędza, ile trzyma w rezerwie, ile wydaje lub ile nie powinna wydawać. Jednak wpływ matki na rozwój dziecka jest znacznie szerszy, a wpływ na strefę analną stanowi tylko jeden z czterech elementów w tym obszarze wpływu, ponieważ sama matka jest „agentem społeczeństwa”.